niedziela, 26 kwietnia 2015

Moc którą chcialabym władać

Ostatnio zauważyłam, że robię małe błedy w swoim życiu codziennym. One są BARDZO MAŁE, jednak czasem chciałabym zrobić coś inaczej. Często zanim pomyślę, coś powiem i po chwili uświadamiam sobie, że mogłam coś dopowiedzieć, lub inaczej sformułować zdanie. To nie zmieniłoby mojego życia, ale ktoś być może inaczej by na mnie patrzył. Zawsze jak oświeci mnie, że mogłabym to troche inaczej zrobić, mówię sobie "CHCIAŁBYM COFNĄĆ CZAS".
Jedni chcieli by latać , drudzy być niewidzialni, trzeci władać wodą, ja jednak chciałabym czasem potrafic cofnąć czas. Większoś raczej pragnęłaby posiadać tę moc, bo coś im w życiu nie wyszło, a ja tu Wam pisze, że z takiego małego powodu chcę potrafić cofnąć czas. To nie jest tak, ze sobie to nagle wymyśliłam, po prostu zauważyłam, że w takich sytuacjach zawsze mówie "chciałbym cofnąć czas".
Tak na prawdę jestem zdania że wszystko było po coś, że widocznie tak miało być i powinniśmy się z tym pogodzić ale w niektórych sytuacjach chciałabym cofnąć czas.
Niektórzy chcą cofnąc czas po stracie chłopaka czy przyjaciela, a może tak miało być , może dzieki temu lepiej Ci się żyje. Niestety, czasem w życiu jest pod górkę, ale może dzieki temu w innych sytuacjach mamy z górki.
Zdarza się też, że zapomnę się nauczyć na coś do szkoły i wtedy najczęściej chcę cofnąć czas.
Także jest dużo momentów które chciałabym jeszcze raz przeżyć, np. wakacje, spotkania z kimś, lub po prostu jakiś dzień. 
Życie chyba byłoby zbyt łatwe, a nawet nudne, gdyby wszystko było tak idealnie! Dlatego jak popatrzeć na to realistycznie, to wcale nie dałoby nam szczęścia w 100%.
Wiec cieszmy się chwilą, bo czasu nie cofniemy!

A wy jaką moc chcielibyście posiadać? 

środa, 22 kwietnia 2015

Myśl optymistycznie

Wiem, że już na ten temat pisałam, jednak czytają ostatnio tego posta stwierdziłam, że to nie to. Za dużo tam było o mnie. Tym razem napisze jak ja to widzę.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Idąc ulicą, rzadko kiedy widzimy uśmiechniętą osobę. Głowa w duł, zła mina, wzdychanie co chwilę, pokazywanie że życie jest beznadziejne... Właśnie takie osoby najczęściej mijamy.
Spotykamy się ze znajomymi i rozmawiamy na tematy które sprawiają, że się denerwujemy,po czym wychodzimy nabuzowani i rozdrażnieni. Oczywiście nie mówię, żeby ktoś rozmawiał tylko na te przyjemne tematy, powinniśmy rozmawiać też np. o polityce. Jednak warto czasem znaleźć temat który nas rozbawi i będzie się przyjemnie rozmawiało.
Ludzie optymistyczni są SZCZĘŚLIWI i wcale nie muszą mieć nie wiadomo jak cudownego życia. Do szczęścia nie są im potrzebne pieniądze, popularność, najlepsze ubrania. Tak na prawdę cieszą się z małych rzeczy, np. z tego że mają wspaniałą rodzinę, albo że byli dziś na spacerze z przyjaciółmi. Optymista cieszy się życiem, nie zależnie od tego co się stanie wie, że ma to jakiś sens (zdarzają się rzeczy które nie mają sensu dla nikogo). Szczerze mówiąc to myślenie pozytywnie jest czym do czego czasem trudno dojść. Mimo to, ciężko czy łatwo, powinniśmy do tego dążyć. Czasem warto spojrzeć na świat przez różowe okulary. Takie życie jest o wiele łatwiejsze, nie stwarzanie problemów, zamiast wyszukiwać zła znajdźmy dobro!
Ważne jest aby akceptować wszystko: siebie, zdanie innych, własne życie i przeszłość. Denerwowanie się z powodu że ktoś ma inne poglądy nie jest potrzebne!
Dla mnie to nie było łatwe i cały czas nie jest, ale dążę do tego. Jestem szczęśliwa, jednak chcę widzieć jeszcze więcej pozytywów.

Mam nadzieje, że spodobał Wam się ten post. Koniecznie napiszcie co Wy na ten temat sądzicie.

piątek, 17 kwietnia 2015

Rzeczy których nie lubię w nastolatkach

W szkole zawsze znajdą się różne charaktery, te dobre i te złe. Jednak w dzisiejszym poście wspomnę o dwóch bardzo denerwujących zachowaniach.
Jak się domyslam, nikt z Was nie lubi fałszywości. Jest już tyle nieszczerych osób, że ciężko jest nam komuś zaufać. Jest jakaś osoba która, normalnie z Tobą rozmawia, jest dla Ciebie miła, prawi Ci komplementy a za plecami się z Ciebie wyśmiewa. Niestety, z takimi osobami bardzo często się spotykamy, jednak nie jesteśmy świadomi że oni tacy są albo dowiadujemy się od trzecich osób. Myślę, że najgorszym doświadczeniem jest gdy taką osobą okazuje się przyjaciółka której się zwierzasz, mówisz jej wszystkie tajemnice a okazuje się, że za placami wyśmiewa się z Ciebie i Twoich problemów. Nigdy tego nie doświadczyłam ale mogę się domyślić że to nie jest miłe.
Nie lubię też jak pytasz się o czyjeś zdanie, a on kłamie by się Tobie przypodobać. Wiem, że czasem prawda boli ale jednak wolę usłyszę prawdę niż kłamstwo.
"Chciałabym, żeby ludzie byli jak banknoty, aby można było zobaczyć na słońcu czy są prawdziwymi czy fałszywymi."

Drugi typ charakteru z którym często się spotykam są ludzie którzy nie są sobą. Nie wiem czemu ale to stało się bardzo modne. To jest straszne, że oni robią to by komuś się przypodobać. W swoim życiu dużo razy spotkałam się z takimi osobami którzy kiedyś byli bardzo fajni a w ciągi roku bardzo się zmienili, obrócili  swoje życie o 360 stopni dla popularności. Żal mi jest takich osób, bo wątpię że to w stu procentach jest im łatwo. Udawanie kogoś innego, zakładanie maski na swoją twarz z punktu widzenia osoby stojącej obok jest straszne. Nigdy bym się nie poświęciła dla popularności czy przyjaźni w ten sposób, bo to na pewno nie byłoby czymś prawdziwym.

Tak myślę, z czego takie charaktery mogą wynikać. Może te osoby czują się niedocenione, sądzą że są zbyt nudne. Niewykluczone, że nie mogą się z nikim zaprzyjaźnić. Kto wie, może po prostu chcą tacy być i chcą zaistnieć.

Napiszcie co Wy sądzicie o takich charakterach. ♥

piątek, 10 kwietnia 2015

Wybór szkoły średniej w młodym wieku, który świdczy o naszych dalszych losach..

No więc... Nadszedł ten czas kiedy muszę powoli wybierać szkołę średnią i zawód który chce wykonywać w przyszłości. Niby może się wydawać, że to coś łatwego a tak na prawdę jest to coś bardzo trudnego. Masz przed sobą decyzję, która może mieć wielkie znaczenie dla twojego życia. Jedni to sobie oleją i pójdą do pierwszej lepszej szkoły średniej a drudzy podejdą do tego bardzo poważnie. Piszę o ty, ponieważ jestem w bardzo ciężkiej sytuacji. Wybrałam zawód który chciałabym wykonywać , który w 100% mi odpowiada i bardzo mi zależy aby w przyszłości go dobrze wykonywać. I gdzie tu problem... W moim mieście nie ma odpowiedniej szkoły do tego zawodu a dokładniej fryzjerstwa. Jest technikum z bardzo niskim poziomem i mimo że nie uczę się jakoś bardzo dobrze, to nie zniżę się do tak niskiego poziomu. Mogłabym iść do zawodówki ale ja lubię czasem sobie podnieść wyżej poprzeczkę. Jak będę zawsze wybierała tą słabszą a łatwiejszą opcje to moje życie będzie nudne i mało dynamiczne. Czyli co mi zostaje...Albo szkoła z internatem, albo dojazdy poza miasto. Po jedno chciałabym iść do internatu,  to byłoby na pewno coś innego, coś rzadko spotykanego, jednak jestem tak przywiązana do swojej rodziny, że to byłoby dla mnie bardzo ciężkie. Kiedy jestem w domu wiem, że zawsze ktoś jest w pokoju za ścianą a w takim internacie, są koleżanki (oczywiście jeśli kogoś polubisz) ale to nie to samo co rodzina. Mam jeszcze dużo czasu na wybranie szkoły ale powoli już muszę się zdecydować.

Dobra dość o mnie. Tematem głównie w tym poście jest to, że zbyt wcześnie jesteśmy skazani na wybieranie zawodu. W szkołach nie ma niczego co by mogło nas zachęcić do danego zawodu, chyba że ktoś chce zostać nauczycielem. Nagle nadchodzi taki czas kiedy musimy podjąć decyzje życia i tak naprawde nikt jej za nas nie podejmie. Słuchamy różnych opinii o szkołach, tych dobrych jak i zły, chodzimy na drzwi otwarte, które i tak nie pomagają nam w wyborze. W mojej szkole nauczyciele mówili że 2 klasie musimy wiedzieć jaki zawód chcemy wykonywać. W wieku 14/15 lat musimy podjąć decyzję o naszej przyszłości, musimy znaleźć odpowiedni dla siebie zawód co dla niektórych jest ogromnym problemem. Myślę, że to nie jest dobre ponieważ życie jest zbyt krótkie by tracić 4 lata na naukę zawodu który nie będzie nam sprawiał przyjemności. To jest podstawa, aby zawód powodował nam frajdę.
Każdy jest inny, jednym zależy na nauce a drugim nie. Edukacja w życiu jest podstawą, chyba każdy chce dobrze zdac maturę i mieć choćby małą gwarancje na lepsze życie. W dzisiejszych czasach, często pracodawcy nie sugerują się tym jaką jesteś osobą tylko czy miałeś dużą ilość punków na maturze, niestety. Pomimo tego, że nie powinno tak być, to musimy starac sie wybrać dobrą szkołę.
Niestety czasem tego bardzo chcemy a nie mamy możliwości, bo nie ma dobrej szkole w twoim mieście.
Życia nie zresetujesz, nie zaczniesz od nowa, nie cofniesz, trzeba starać się dobrze podjąć decyzję!

Chcę wam jeszcze na koniec polecić blogerkę która dopiero zaczyna. Myślę że ma dobry start i warto do niej zajrzeć rudepenguinfuck.

.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna- recenzja

Kolejna recenzja genialnego filmu. Oglądałam pierwszy raz ten film i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
  1. Opis filmu
    Percy miał normalne życie aż do momentu, kiedy coś zaczęło się zmieniać. Gdy jego klasa wychodzi na lekcję o bogach greckich, nauczycielka zamienia się w potwora i oskarża go o kradzież pioruna. Myśli że jest z nim coś nie tak i nie wierzy w to co widzi. Percy jest w niebezpieczeństwie. Trafia do obozu półkrwi, gdzie jest chroniony. Niestety jego matka zostaje zabita. W obozie pojawia się Hades który każe mu oddać piorun w zamian za jego matkę. Kiedy Percy dowiaduje się że jego mama jednak żyje, nie wie co zrobić, ponieważ nie ma pioruna. Postanawia wyruszyć na poszukiwania go. Musi najpierw odnaleźć trzy perły które pomogą mu się dostać na Olimp. Gdy znajduje piorun w tarczy którą dostał od Luke'a od razu oddaje ją Zeusowi.
  2. Moja recenzja filmu
    Film tak genialny, że aż szok. Lubie takie filmy w których bohater ma normalne życie i nagle okazuje się, że jest kimś ważnym. W tym filmie Percy myślał, że jest jak inni a okazało się, że jest synem Posejdona. Bardzo mi się podobały pół zwierzęta, pół ludzie. Świetnie był pokazany świat mitologi, bogowie którzy tak na prawdę zawsze byli fikcją, okazało się że istnieją. Poznałam też paru, bardzo dobrych aktorów takich jak Logan Lerman (Percy) oraz Alexandra Daddario (Annabeth).
    Kolejny film który przechodzi do 10 moich ulubionych. Mam nadzieję że na kolejnych częściach się nie zawiodę. Oczywiście się dowiecie już niedługo o tym jakie są moje wrażenia po obejrzeniu kolejnych części.
    Jeśli lubicie filmy fantasy i przygodowe to koniecznie obejrzyjcie ten film.

piątek, 3 kwietnia 2015

Więzień labiryntu- recenzja

Wczoraj oglądałam film "Więzień labiryntu", dlatego od razu robię Wam recenzję. Bardziej szczegółowo opiszę ten film, dlatego jeśli jeszcze nie oglądaliście a chcecie się dowiedzieć o czym jest to zapraszam do dalszej części posta.
  1. Opis filmu
    Do wioski otoczonej murami, raz w miesiącu przywożą w pudle "świerzynę", czyli jakiegoś młodego chłopaka, tym razem był to Thomas. Za murami jest labirynt do którego nikt nie może wejść oprócz biegaczy. Thomasa od samego początku coś ciągnie do niego. Pewnego dnia biegacze nie wracają na czas, brama się zamyka, ktoś zauważa że idą ale jeden jest ranny. Gdy brama się już zamyka Thomas szybko wbiega by ich uratować, jednak nie udaje im się uciec z labiryntu. Zastają tam na noc, chłopak zabija dozorcę (potwora), nikomu wcześniej się to nie udało. Rano po otwarciu bramy chłopacy wychodzą, niestety Thomas zostaje oskarżony za wejście do labiryntu. Wszyscy się zaniepokoili, bo zbyt wcześnie wyjechało pudło, w którym była pierwszy raz dziewczyna. Thomas chce znaleźć wyjście z tego labiryntu i gdy ponownie tam wchodzą znajdują wskazówkę i przejście ale nie przechodzą przez nie. Brama w nocy się nie zamyka, wychodzą dozorcy i ginie dużo ludzi. Rano postanawiają spróbować wyjść z labiryntu. No i teraz pytanie czy im się uda..?
  2. Moja recenzja
    Film mi się bardzo spodobał. Aktorzy zagrali świetnie, scenariusz był bardzo dobrze napisany. Podobało mi się to, że Thomas walczył o normalne życie, o to żeby wyjść z tego labiryntu i żyć w normalnym świecie. Bardzo ważne w tym filmie było to, żeby wszyscy trzymali się razem i właśnie to pokazuje, że w naszym życiu powinniśmy pomagać innym a nie patrzeć z boku jak ktoś cierpi i do tego powodować ból.
    Na początku wydawało mi się że ten film będzie straszny, wiadomo, że nie horror ale jednak te potwory powinny wzbudzić trochę strachu. W momentach kiedy spodziewałam się jakiejś strasznej sceny i już zasłaniałam oczy, okazywało się, że wcale mnie nie wystraszył. To mi się właśnie nie podobało, bo pomimo tego, że nie lubię strasznych scen to w tym filmie tego oczekiwałam, gdyby był pod trochę innym kątem nagrany, wzbudził by na pewno o wiele większe emocje.
    Ogólnie film bardzo dobry, na pewno dużo razy będę jeszcze do niego wracać. Jest godny polecenia!