czwartek, 19 lutego 2015

Być optymistą

Być optymistką? To było moje postanowienie na ten rok o którym nikt nie widział, tylko ja. Uważam, że jak na razie idzie mi to bardzo dobrze. Chodziło mi tu głównie o to by nie narzekać, widzieć same pozytywy, i być zawsze uśmiechnięta. Udało mi się odkreślić tamten rok grubą krechą i zapomnieć o tych złych chwilach których było dosyć dużo. W poprzednim roku byłam raczej pesymistką i w pewnym sensie chciałam zmienić swoje życie, uśmiechać się, widzieć pozytywy w życiu i cieszyć się z tych małych rzeczy. To nie było łatwe znaleźć coś z czego mogę się naprawdę szczerze, nie oszukując samej siebie cieszyć. Dziwną sytuacją było to że negatywne rzeczy stały się dla mnie pozytywami. Mówię tutaj o szkolę, dla wielu z nas jest to negatyw że musimy chodzić do szkoły bo jednak to duży obowiązek. Ale myślicie że gdyby nie było szkoły to życie byłoby lepsze? Nie poznalibyście swoich przyjaciół, siedzielibyście w domu leżąc i nic nie robiąc. Szkoła jest tak naprawdę nam bardzo potrzebna, bo w niej nie uczymy się tylko tego ile to jest 2+2 albo kim był H.Sienkiewicz, pokazuje ona jak mamy żyć i często bierzemy przykład z nauczycieli. Dlatego powinniśmy zacząć szukać w negatywach pozytywów. Ludzie myślący optymistycznie często robią wszystko aby być szczęśliwym. Taka prawda że mamy jedno życie i musimy je przeżyć JAK NAJLEPIEJ "Niech żyje bal! Drugi raz nie zaproszą nas wcale!". Nie warto jest się dołować. Ja uważam że Życie jest cudowne, że jest tyle tak wspaniałych rzeczy, mało widocznych a jednak sprawiających nam szczęście takich jak spotkanie rodzinne.

Mam nadzieję że podobał wam się ten post, mi się go bardzo fajnie pisało :)












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz